Pomyśl o tym co czujesz, gdy ktoś  bliski, ważny opowiada ci o swoich trudnościach, kłopotach, niepowodzeniach. Jak bardzo uruchamiają się w tobie pokłady empatii, współczucia- współodczuwania. Jak bardzo starasz się zapewnić tę siedzącą obok cierpiącą osobę, że na pewno jest jakieś wyjście z sytuacji, że przytrafia się to wielu ludziom i prosisz aby przypadkiem nie zadręczała się za bardzo nieprzyjemnymi, oskarżającymi myślami.

A teraz pomyśl, że to samo robisz i czujesz w stosunku do siebie samego. Zawsze wtedy, gdy przeżywasz niepowodzenie, kryzys, coś ci się nie uda, popełnisz błąd, albo po prostu masz gorszy dzień.

Postawa współczującej akceptacji, zrozumienia dla własnych przeżyć, błędów, niepowodzeń to self-compassion, stosunkowo nowa w zachodniej psychologii koncepcja podejścia do wewnętrznych przeżyć człowieka. Autorka tej koncepcji, K.Neff definiuje self- compassion jako ” bycie otwartym i wrażliwym na własne cierpienie, doświadczając jednocześnie uczucia troski i życzliwości do samego siebie, przyjmując postawę rozumiejącą i nieoceniającą wobec własnych niedoskonałości i niepowodzeń, uświadamiając sobie, że własne doświadczenie jest częścią powszechnego doświadczenia ludzi”. Dlaczego to takie odkrywcze? Co w tej koncepcji jest niezwykłego, prostego i genialnego jednocześnie? Otóż, jak świat światem ewolucja wyposażyła nasz umysł w mechanizm ostrzegania nas przed wszelkim niebezpieczeństwem, taki detektor wszystkiego złego, co może nas spotkać. Pierwotna funkcja ochrony przed realnym zagrożeniem, w wyniku różnych zmian cywilizacyjnych, społecznych przybrała formę nadmiernej ostrożności, unikania nieprzyjemnych doświadczeń, a tym samym negatywnej postawy wobec wszystkich mało przyjemnych czy powszechnie uznawanych za niepotrzebne doznań i przeżyć. W zachodniej cywilizacji utarło się, że szczęście to stan wyłącznie przyjemny, w którym nie ma miejsca na doświadczenia smutku, słabości, żalu, wstydu czy niepowodzenia. Idąc za tym przekonaniem, w trudniejszych sytuacjach życia stosujemy masę strategii obronnych, unikowych, dzięki którym możemy udawać, że przykre doświadczenia nie istnieją, że doskonale sobie z nimi radzimy, ignorujemy swoje głębokie potrzeby i w ogóle wszystko jest ok. Unieważniać, udawać, że nie ma, wypierać lub uciekać można zawsze do przysłowiowego „czasu”. Zapisane w ciele doświadczenia, przeżycia, traumy dają o sobie znać,  nie wiadomo skąd pojawia się cierpienie, od którego trudno już uciec…

Wtedy właśnie przychodzą z pomocą zdobycze współczesnej wiedzy i badań, takie jak self-compassion, jak uważność, czyli stworzenie w swoim życiu miejsca na całą gamę emocji, bez oceniania, dramatycznych prób zmieniania, bez oskarżania siebie samego, że nie jest się wystarczająco dobrym.

Badania pokazują, że ludzie, którzy praktykują uważne współczucie dla samych siebie doświadczają większej satysfakcji z życia, cechują się wyższym poziomem optymizmu, bardziej efektywnie radzą sobie ze stresem i trudnymi doświadczeniami, mają wyższy poziom inteligencji emocjonalnej, czyli lepiej rozumieją siebie i innych ludzi.

Autorka koncepcji K. Neff ,  wyróżnia trzy elementy współczującej postawy wobec samego siebie:

1. życzliwość i wyrozumiałość wobec własnych słabości oraz błędów (self-kindness)

2. poczucie wspólnego doświadczenia ( common humanity), czyli postrzeganie własnego doświadczenia jako części ogólnego doświadczenia ludzkości, czegoś co powszechnie przydarza się innym osobom

3. refleksyjność, uważność ( mindfulness), czyli świadomość swoich odczuć oraz doznań, pozbawiona oceny, krytyki oraz prób kontroli, tłumienia czy wypierania.

Myślę, że koncepcja ta warta jest wypróbowania i praktykowania przez każdego z nas. W sytuacjach trudnych, kiedy doświadczamy smutku, niepowodzenia, stresu, potraktujmy siebie, tak, jakbyśmy potraktowali najbliższą nam osobę, jeśli znalazłaby się w identycznej sytuacji.

Magdalena Kozińska

Przygotowując post korzystałam z:

teksty na stronie www.self-compassion.org

Anna Daniel-Sielańczyk , Jolanta Życińska , Monika Bąk-Sosnowska „Współczucie wobec siebie (self-compassion) i radzenie sobie ze stresem a wypalenie zawodowe wśród psychoterapeutów”

Irena Dzwonkowska „Współczucie wobec samego siebie (self-compassion) jako moderator wpływu samooceny globalnej na afektywne funkcjonowanie ludzi”